Wielu wybitnych malarzy, tworząc przez całe lata interesujące, często bardzo ważne obrazy, czeka na powołanie do istnienia dzieła swojego życia. Do takich należy wybitny przedstawiciel francuskiego romantyzmu Theodore Gericault (1791 – 1824). Studia w paryskiej szkole rysunku i malarstwa. Twórca scen batalistycznych, malarz koni, autor pełnych napięcia portretów ludzi obłąkanych (pacjentów szpitala psychiatrycznego), stworzył w 1819 roku Tratwę Meduzy. Obraz przedstawia scenę tragedii, jaka wydarzyła u wybrzeży Afryki. Po rozbiciu okrętu Meduza część jego pasażerów ulokowana została na prowizorycznej tratwie o powierzchni 20 x 7 metrów. Dryfowali na niej kilkanaście dni bez zapasów pożywienia i niezbędnej do przetrwania słodkiej wody. Jest wysoce prawdopodobne, że podczas tej dramatycznej podróży dochodziło do aktów kanibalizmu. Ze 147 osób przetrwało jedynie 15. Gericault przedstawił na swym monumentalnym płótnie o wymiarach 419 x 716 moment ratowania zdesperowach rozbitków. Różne hipotezy głoszą, że artysta ten, sam z usposobienia ekscentryk, bardzo dokładnie przygotowywał się do pracy nad obrazem. Prawdopodobne jest, że jego pracownia zamieniła się na długi czas w kostnicę, w której artysta, oddychając zapachem śmierci, dokładnie studiował poszczególne detale rozkładającego się ciała ludzkiego. W swym dziele perfekcyjnie zastosował wszystkie środki malarskie, by oddać pełen dramatyzm sceny. Mocne kontrasty światłocieniowe, ekspresyjna kompozycja, dynamika układów poszczególnych postaci, oddają w sposób mocny i przekonywający tę ogromną tragedię. Obrazują także walkę człowieka z żywiołem, lecz przede wszystkim pokazują obojętność ludzi wobec samych siebie. Obraz jest szczegółowo omawiany podczas wykładu o pracowniach znanych malarzy prowadzonym w
pracowni Moduł Kurs Rysunku Warszawa.