Jeżeli zaczynasz swoją przygodę rysunkową — pozbądź się gumki jak najszybciej. Celem gumki w procesie rysunkowym nie jest wycieranie wszystkiego, co uważasz, że Ci "nie wyszło". Dlaczego tak jest? Po pierwsze, jeżeli dopiero zaczynasz, nie jesteś w stanie stwierdzić czy twoja praca rozwija się w dobrym kierunku, czy złym. To, że wydaje Ci się, że ładnie czy brzydko "to" wygląda, nie musi znaczyć, że tak jest. Sztuka rysunku nie polega tylko na rysowaniu "ładnych obrazków" ale na budowaniu opowieści graficznej. Taka opowieść graficzna może być bardzo surowa i syntetyczna — przykładem niech będzie poniższa praca Michała Anioła — studium do bitwy.
Bardzo pożyteczną umiejętnością u rysownika jest umiejętność szkicowania i tworzenia wielu warstw rysunkowych. Używając gumki, usuwasz te warstwy, tworząc jednowymiarowy "obrys". Obrysy nie są dobrą cechą pracy rysunkowej... co innego sylwetowe traktowanie... ale to nie jest to samo co rysowanie "obrysem". Zatem do czego w ogóle służy gumka... Często używamy jej do osłabiania warstwy rysunkowej, która została narysowana zbyt mocno. Wtedy możemy posłużyć się gumką chlebową, walcując ją w miejscu, w którym chcemy zmniejszyć kontrast "zdejmując czerń". Możemy przecierać odbicia światła na posadzce, wodzie i na szkle. Możemy podkreślać efekty świetlne, np. promienie przebijające przez liście. Świetnym rozwiązaniem jest gumka chlebowa — taka, która ma konsystencję zbliżoną do plasteliny. Nie wyciera ona ołówka do zera. Mniej lub bardziej osłabia rysunek. Świetną cechą gumki chlebowej jest fakt, że nie zostawia "brzydkich przetarć" na papierze oraz kawałków startej gumy. Działa na zasadzie wchłaniania grafitu. Jaką "Chlebówkę" kupić ? Moim zdaniem zdecydowana większość gumek chlebowych jest podobnej jakości. Bezpieczną firmą jest Faber Castell. Nie doradzam kupna gumki marki Koch-i-noir - powód jest taki, że firma ta produkuje dwie odmiany — twardą i miękką, z czego twarda do niczego się nie nadaje (łatwo je pomylić). Używajmy więc gumki... ale jak najmniej i odpowiedzialnie ;)