W 2015 roku po raz kolejny trafiliśmy do Budapesztu. Miasto, które można z powodzeniem stawiać na równi z Paryżem czy Wiedniem pochłonęło nas od stóp do głów. Rysowaliśmy ok. 6-ciu godzin dziennie a czas tak szybko nam płynął, że zastanawialiśmy się w jaki sposób tak szybko płynie. Cóż, przy pracy rysunkowej sześć godzin wydawało się dwiema...
Plener zaliczam do najbardziej "płodnych" i udanych do tej pory !!!